oj, taaaak :)
muchomory podziałały i na mnie :p
muchomorek w maleńkiej fiolce, kapelusz grzybka szydełkowany i wyszywany w kropeczki...
sama sobie się dziwię :p
a na koniec zapozowała gąsieniczka, która znalazła się na literkach, gdy wymieniałam baterie w aparacie :)
i maleńkie jak opuszek palca pióreczko, które chciałam zabrać do domku... i nawet już miałam koncepcję z nim w głowie, ale niestety wiatr mi je porwał :(
z buteleczki będzie chyba jakiś fajny wisiorek :)
jak się Wam podoba?
już kiedyś była taka mała panienka w większej butelce, o tu:
muchomorek miała z modeliny, z malowanymi kropkami, do tego filcowany mech i papierowe motylki.
Sama była ulepiona z modeliny, miała 1cm wys. ,
rude włoski z kordonka i rączki mulinowe :)
była wtedy moją chlubą :)
i dostała ją ode mnie moja ukochana Sąsiadka, gdy się wyprowadzaliśmy z Mińska...
ŚCISKAM WAS CIEPŁO i czekam na słówka od Was :*
4 komentarze:
jakie slodkie drobinki
Jeeeny jakie piękne maleństwa! Normalnie się rozczuliłam :D
Powodzenia w losowaniu! Uśmiałam się jak durna z tego komina "nie dla Mikołaja" ahahaha :*
podziwiam precyzję! same cudowności...i ten muchomorek....cuuudo :)
Omamoooo!!! Zakochałam się w tej mini buteleczce z mikroskopijnym muchomorem! :)
Niesamowite jest to, co zrobiłaś :)
Prześlij komentarz